Zacznijmy jednak od podstaw. Pieczarka to jeden z najpopularniejszych grzybów, które można samodzielnie wyhodować. Jej dziką odmianę spotkać możemy na łąkach, obrzeżach lasu, czy nawet na własnym podwórku.
Biorąc pod uwagę chemiczny skład pieczarek można śmiało rzec, że jest to pełnowartościowy produkt spożywczy. Zawiera bowiem wszystkie podstawowe składniki (białko, węglowodany, tłuszcze, witaminy oraz minerały) niezbędne do prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu. Co ciekawe pieczarka to w
głównej mierze woda – aż 85 % całej pieczarki . Sucha masa natomiast to głownie białko przez co pieczarka niekiedy nazywana jest „leśnym mięsem”. Pieczarka zawiera również różnego rodzaju aminokwasy w tym aminokwasy egzogenne, których organizm sam nie potrafi sobie wyprodukować i muszą być dostarczane z pożywieniem. Ogólnie w grzybach znajduje się specyficzny błonnik – chityna. To właśnie dzięki niej grzyby działają antyalergicznie wspomagając nasz układ odpornościowy. Jednak chityna – podobnie zresztą jak błonnik roślinny – nie jest trawiona przez organizm ludzki, wspomaga natomiast pracę układu pokarmowego, a zwłaszcza jelit. Jedząc pieczarki nie musimy się martwić, że przytyjemy – zawierają one bowiem małą ilość węglowodanów i tłuszczy w porównaniu do białka.
Grzyby są znakomitym źródłem witamin z grupy B, które zbawiennie działają na nasz układ nerwowy. Zawartość tych witamin jest porównywalna z wzorcowymi produktami zawierającymi tą samą witaminę jak
np. wątroba czy ziarna zbóż. Jeżeli chodzi o składniki mineralne również w dużej ilości możemy je znaleźć w pieczarce. Grzyby te są jednym z najbogatszych źródeł selenu (ma działanie przeciwutleniające i przeciwnowotworowe), możemy znaleźć również potas (ułatwia usuwanie zbędnej wody z organizmu) oraz miedź (poprawia strukturę tkanek). Pieczarki zawierają również jod potrzebny do prawidłowego funkcjonowania tarczycy oraz niezbędną do prawidłowego rozrostu kości witaminę D.
Ale koniec już z tymi chemicznymi nazwami. Przejdźmy do bardziej interesujących – przynajmniej dla mnie - właściwościach pieczarek.
Przede wszystkim pieczarki zmniejszają apetyt oraz hamują wchłanianie tłuszczów. A to wszystko dzięki temu, że grzyby te są produktem niskokalorycznym. 100 g pieczarek zawiera tylko 22 kcal! Poprzez dużą zawartość błonnika oraz wody zjedzenie pieczarek zapewni nam długotrwałe uczucie sytości. Dzięki niskiej
zawartości kalorii pieczarki polecane są osobą, które pragną schudnąć (oczywiście bez żadnych tłustych sosów czy dodatku śmietany ;) ). Mało tego – naukowcy polecają takim osobom zamianę czerwonego mięsa właśnie na pieczarki! Spożywanie pieczarek w ilości odpowiadającej wielkość jednego kubka serwowanej w postaci krojonej, gotowanej bądź surowej zastępuje dzienne zapotrzebowanie na podstawowe składniki (białko, węglowodany, tłuszcze) oraz witaminy czy minerały.
Spożywanie pieczarek może uchronić nas również od chorób nowotworowych. Przede wszystkim chodzi tutaj o spożywanie ekstraktu z pieczarek, który ze względu na swój skład odpowiedzialny jest za hamowanie enzymu, który powoduje powstawanie komórek rakowych.
Pieczarki mogą być również lekiem dla osób chorujących na nadciśnienie bądź cholesterol. Grzyby te regulują bowiem ciśnienie krwi ze względu na swoją zawartość potasu oraz niskiej zawartości sodu. Obecność grzybów w diecie przyczynia się również do obniżenia zawartości „złego cholesterolu” (LDL) we krwi. Dodatkowo ze względu na obecność chityny zwiększa wydalanie kwasów żółciowych.
Jak widać pieczarki zawierają wiele składników, które wspomagają prawidłowe funkcjonowanie naszego organizmu. Czemu więc nie wprowadzić ich już na stałe do naszego jadłospisu? U mnie na stole zawsze gościły – teraz, kiedy już znam ich zbawienne działanie będę używać ich jeszcze częściej – chociaż nie wiem czy się da jeszcze częściej w moim przypadku ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz