Przy okazji postu na temat Pucharu Świata w Zakopanym wspominałam o domowych sposobach na podreperowanie odporności i rozgrzanie organizmu. Dzisiaj zgodnie z obietnicą trochę o naturalnych antybiotykach.
Co w ogóle sprawia, że warzywa, które zjadamy pomagają nam bardziej uodpornić nasz organizm przed chorobami? Wszystko dzieje się za sprawą właściwości antybiotycznych, które znajdują się w warzywach.
Najbardziej popularnym oraz „naturalnym” antybiotykiem jest CZOSNEK. Posiada on właściwości wirusobójcze i grzybobójcze, a przy tym nie niszczy flory bakteryjnej jelit. Czosnek, a raczej zawarta w nim allicyna obniża ciśnienie i i poziom cholesterolu we krwi. Codzienne spożywanie ząbka świeżego czosnku może zmniejszyć ryzyko wystąpienia raka piersi, przełyku, jelit i prostaty. Można stosować go również w leczeniu przeziębienia oraz w stanach wyczerpania organizmu. Ząbki czosnku są stosowane jako środek na problemy w klatce piersiowej, zaburzenia trawienne i grzybicze. Czosnek może być stosowany jako środek dezynfekcyjny, ponieważ ma właściwości bakteriostatyczne i bakteriobójcze.
Wiele osób ogranicza spożywanie czosnku z powodu brzydkiego zapachu. Ale i na to natura znalazła wyjście! Najlepszym sposobem na pozbycie się uciążliwego zapachu jest.. Uwaga.. Mleko! Jego składniki neutralizują zapachy spowodowane przez związki siarkowe, które znajdują się w czosnku. Najlepszym wyjściem jest jedzenie czosnku i popijanie go mlekiem. Kolejnym sposobem na zneutralizowanie zapachu jest żucie natki pietruszki, która również swoimi składnikami zneutralizuje brzydki zapach z ust.
Kolejnym warzywem, który pomoże nam w walce z chorobami jest CEBULA. Cebula to niezwykle bogate źródło witamin, mikro- i makroelementów. Zawiera ona takie składniki mineralne, jak fosfor, siarka, cynk, krzem. Właśnie dzięki tym składnikom warzywo to podnosi odporność organizmu na różne infekcje i choroby, poprawia trawienie i działa przeciw zaparciom, obniża cholesterol i poziom cukru oraz
przeciwdziała tworzeniu się zakrzepów. Na pewno nie raz zdarzyło się Wam płakać czy obieraniu cebuli, prawda? ;) Nie ma w tym nic dziwnego – ja sama płaczę jak dziecko gdy tylko zacznę ją kroić ;) Każdy traktuje to jak coś zbędnego, ale nie każdy wie, że wąchanie surowej cebuli odkaża zatkany katarem nos i drogi oddechowe. Cebula jest również skuteczna w leczeniu przeziębienia lub grypy. Ile z Was w młodzieńczych latach piło syrop z cebuli przygotowany przez swoją mamę bądź babcię? Ja do dzisiaj pamiętam ten smak ;)
Jednak nie wszyscy mogą spożywać cebulę w dużych ilościach. Zbyt duża ilość cebuli w diecie może przyczynić się do wzmożenia objawów u osób z ciężkimi chorobami nerek i wątroby oraz z zapaleniem jelit i przy niewydolności serca.
A teraz wiadomość, która na pewno ucieszy smakoszy warzyw (zwłaszcza tych zielonych) oraz wegetarianów. Bowiem ZIELONE WARZYWA również działają na nasz organizm jak antybiotyki. A to wszystko za sprawą chlorofilu, który ma działanie oczyszczające i przeciwzapalne. Pomaga w leczeniu
stanów zapalnych gardła, stawów, skóry oraz trzustki. Przyspiesza również gojenie się wrzodów. Chlorofil korzystnie wpływa na florę bakteryjną jelit dzięki czemu wzmacnia je, a ponadto obniża wysokie ciśnienie krwi i ma łagodne działanie moczopędne. Najlepszym źródłem chlorofilu są : pietruszka, kapusta włoska, zielona część buraka, koperek, szczypiorek oraz szpinak.
Wśród warzyw jeszcze jedna grupa zasługuje na uwagę. Są to WARZYWA KAPUSTNE. Kapusta ma działanie antybiotyczne i przeciwwirusowe. Sprzyja profilaktyce i leczeniu chorób nowotworowych. Jedzenie jej nawet raz w tygodniu (najlepiej surowej) znacznie obniża ryzyko nowotworów żołądka, dwunastnicy czy
jelita grubego, a także może chronić przed nowotworami np. piersi czy jajników. Do zalet kapusty zalicza się też wysoką zawartość siarki, która korzystnie wpływa na wygląd cery, włosów i paznokci. W postaci surowej oraz soku kapusta pomaga w usuwaniu pasożytów, a kiszona – ułatwia wchłanianie składników odżywczych i bierze udział w rozwoju flory bakteryjnej jelit. Przy chorobie wrzodowej zalecane jest picie soku z kapusty, który zawiera dużo witaminy U. Należy jednak pamiętać, że kapusta spożywana w nadmiarze może hamować wchłanianie żelaza przez organizm, co z kolei prowadzi do anemii.
Ostatnim – z tych bardziej znanych – antybiotyków jest MIÓD. Podobnie jak kapusta leczy wrzody żołądka, leczy schorzenia wątroby i dróg żółciowych oraz działa przeciwbiegunkowo. Jeżeli chodzi o krew, to obniża jej ciśnienie oraz hamuje procesy miażdżycowe. W porach zimowych spożywanie miodu pozwala na uniknięcie problemów z gardłem oraz jest dobry na przeziębienia np. dodawany zamiast cukru do herbaty. Dzięki zawartych w sobie składnikach przyspiesza gojenie się ran oraz zmniejsza ryzyko
powstawania blizn. Dla bardziej nerwowych polecam używanie miodu, ponieważ uspokaja i koi nerwy.
Jak widać natura potrafi dostarczyć człowiekowi odpowiednich składników, aby mógł je wykorzystać w codziennych życiu. Używanie ich jako naturalnych antybiotyków nie tylko wzmacnia nasz organizm poprzez dostarczenie przeróżnych witamin i składników mineralnych, ale również może uchronić Nas od wielu chorób.
Na koniec jeszcze podam przepis mojej babci (odgrzebany gdzieś w starych książkach kucharskich) na domowy syrop na lepszą odporność.
Składniki :
1 duża cebula,
pół pęczka posiekanej natki pietruszki,
posiekany kawałek imbiru (około 3 centymetry)
pokrojony na kawałki kawałek korzenia chrzanu (około 7cm),
1 laska cynamonu (lub dwie)
1 duża papryczka chilli
3 ząbki czosnku
ocet jabłkowy lub ocet winny do zalania- około 300 ml
pół szklanki miodu
Sposób przygotowania :
Faza pierwsza:
Wszystkie składniki syropu grubo kroimy, wkładamy do słoika zalewając je octem tak, żeby kompletnie pokrył wszystkie składniki. Słoik zakręcamy, odstawiamy w ciepłe miejsce na co najmniej 3 tygodnie, co jakiś czas potrząsając słoikiem.
Faza druga:
Po trzech tygodniach wylewamy zawartość ze słoika rozdzielając ocet i pozostałe składniki. Warzywa dokładnie wyciskamy z octu przelewając go do innego naczynia. Miód łączymy z octem i dokładnie mieszamy. Uzyskany syrop przelewamy do czystej butelki. Syrop ze względu na swoje składniki należy przechowywać w lodówce, aby miód pod wpływem ciepła nie skrystalizował się.
Najlepiej stosować po 1 łyżeczce dziennie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz