31 maja 2014

Orzeźwiający koktajl z borówek, truskawek oraz mleka na gorące dni

Ponieważ sezon na truskawki w pełni i już dosłownie wszędzie można znaleźć piękne i co najważniejsze smaczne truskawki co raz częściej możemy pozwolić sobie na różnego rodzaju koktajle. Ponieważ należę do ludzi, którzy uwielbiają truskawki pod każdą postacią ostatnio miałam ochotę na koktajl z truskawek. Przepis znajdziecie poniżej

Składniki :
20 dag świeżych truskawek bez szypułek
10 dag borówek amerykańskich
cukier do smaku
szklanka mleka

Sposób wykonania:
Truskawki oraz borówki umyć, osuszyć papierowym ręcznikiem. Owoce wsadzić do blendera, nalać mleka. Całość zmiksować. Pod koniec miksowania dodać cukier.

Propozycja podania poniżej.
Smacznego!


27 maja 2014

Kawa, a odchudzanie

Kawa większości ludziom kojarzy się z chwilą przerwy, krótką przyjemnością działającą niekorzystnie dla Naszego organizmu. Zwłaszcza jeżeli jest z dodatkiem cukru, mleka bądź śmietanki. Niektórzy jednak uważają, że kawa posiada właściwości odchudzające. Jeśli jesteście tym zainteresowani to zapraszam dalej.

Kawa już od wieków uważana jest za używkę – wszystko za sprawą kofeiny, którą posiada. Działa ona na układ nerwowy pobudzając organizm, poprawiając samopoczucie i likwidując zmęczenie. Wiele osób twierdzi również, że kofeina zwiększa koncentrację i spostrzegawczość zwłaszcza przy monotonnym zajęciu. W kawie zawartych jest około 7 tys. związków w tym flawonoidy, które korzystnie wpływają na Nasz organizm działając przeciwzapalnie i moczopędnie. Ponadto zawiera również kwas chlorogenowy. Kawa jako napój przyspiesza również metabolizm i zmniejsza zachorowalność na m.in. : Parkinsona, Alzheimera, cukrzyce typu II czy nowotworu wątroby.

Która lepsza? Czarna czy zielona?
źródło : grafika google
Zielona ma co prawda mniej intensywniejszy smak i zapach od czarnej, ale jest o wiele zdrowsza no i działa odchudzająco. Wszystko za sprawą, wspomnianego wcześniej przeze mnie kwasu chlorogenowego, którego w zielonej kawie jest szczególnie dużo.
Zielona kawa nie tylko ma inny smak i zapach niż zwykła czarna, ale również ma inne właściwości. Ziarna tej pierwszej nie są poddane fermentacji ani obróbce termicznej. Dzięki czemu zielona kawa jest około 3 razy silniejszym przeciwutleniaczem niż zielona herbata!! Jeżeli natomiast chodzi o skład zielona kawa jest bardzo podobna do swojej „czarnej” koleżanki – zawiera kwas chlorogenowy i kofeinę.  Przyjrzyjmy się bliżej temu pierwszemu.

Kwas chlorogenowy to antyoksydant, który występuję w zielonych liściach oraz owocach kakaowca, w
suszonych śliwkach oraz w pokrzywie. Kwas ten obniża wchłanianie cukru w przewodzie pokarmowym, dzięki czemu pobudza organizm do korzystania z własnych zapasów węglowodanowych. Działanie takie skutecznie zapobiega podwyższaniu się glukozy w krwi. Czemu to zatem takie ważne? Bowiem glukoza jak i insulina odpowiedzialne są za gromadzenie się tkanki tłuszczowej czyli krótko mówią odpowiedzialne są za tycie. Kwas chlorogenowy ponadto działa przeciwwirusowo, moczopędnie, przeciwbakteryjnie i przeciwgrzybicznie.

Jak więc pić kawę, aby miała ona działanie odchudzające?
Najlepszym wyjściem będzie zaopatrzenie się w zieloną kawę. Jej regularne spożywanie ( 2 filiżanki dziennie) przyspiesza utratę tkanki tłuszczowej . Pierwszą filiżankę dobrze jest wpić przed śniadaniem na czczo. Pobudza to bowiem pracę żołądka oraz jelit. Ponadto ważny jest też sposób w jaki kawa została zaparzona. Najbardziej wartościowymi jest kawa z ekspresu bądź parzona po turecku ze względu na swoją zawartość polifenoli, które mają działanie przeciwutleniające. Kawa przyspiesza również perystaltykę jelit dzięki czemu zapobiegają zaparciom.

Kawa więc jest dobrym sprzymierzeńcem dla ludzi odchudzających się. Warto po nią sięgać nie tylko gdy chcemy pozbyć się trochę kilogramów, ale również gdy mamy problemy z pęcherzem bądź posiadamy zbyt niskie ciśnienie.

23 maja 2014

Dietetyczne,smaczne i zdrowe śniadanie

Pogoda za oknem piękna dlatego też dzisiaj postawiłam na dietetyczne śniadanie - w końcu trzeba wyglądać dobrze na lato ;)

Dietetyczne tosty z serem, wędliną oraz cebulą.

Składniki:
70g chleba tostowego pełnoziarnistego
40g mozarella light
20g sera żółtego królewskiego light
2 plasterki wędliny drobiowej
cebula (ile kto lubi)

Po upieczeniu w tosterze można cienko posmarować ketchupem bądź musztardą. Jako dodatek możemy zrobić sobie sałatę z pomidorami  i szczypiorkiem bądź - tak jak ja - pokroić pomidory w plasterki i posypać je przyprawą do pomidorów.

Życzę smacznego!


18 maja 2014

Zdrowe grillowanie

Przełom maja i czerwca niewątpliwie kojarzy się nam z spotkaniami ze znajomymi na świeżym powietrzu często w towarzystwie ogniska bądź grilla – przynajmniej ja tak mam ;) Noce stają się już coraz cieplejsze przez co coraz częściej organizujemy spotkania na zewnątrz. Jednak nie zawsze wiemy jak odpowiednio dobierać potrawy, aby spotkanie ze znajomymi przy grillu nie skończyło się paroma kilogramami więcej. O to kilka sposobów na zdrowe grillowanie ze znajomymi bądź rodziną.

Przede wszystkim wybierajmy mięsa, które są mniej tłuste – np. tłustą kiełbasę bądź mięso wieprzowe zastąpmy filetem drobiowym. Ważne jest również, aby kupować zawsze świeże mięso. Mrożone bowiem zawiera dużo wody. Istnieje też niebezpieczeństwo, że w środku będzie jeszcze surowe przez co możemy
nabawić się poważnych problemów z żołądkiem. Skąd więc będziemy wiedzieć, że mięso, które chcemy przyrządzić jest już gotowe? Wystarczy nakłuć je widelce bądź nożem. Jeśli wypłynie z niego sok znaczy to, że mięso nie jest jeszcze gotowe.  Jeżeli na grillu chcemy przygotować sobie skrzydełka z kurczaka bądź nogi warto usunąć z niego skórę. Dlaczego? Pewnie większość z Was przepada za przypieczoną skórką z kurczaka z przyprawami. Skórę powinniśmy ściągnąć ponieważ to właśnie pod nią najczęściej ukryta jest jak największa ilość tłuszczyku.

źródło : grafika google
Przed rozpoczęciem grillowania mięso powinno się zamarynować, aby skruszało – po upieczeniu stanie się bardziej strawne, soczyste i aromatyczne. Do tego celu idealnie pasuje zmielona, czerwona papryka chili, curry, kilka gałązek rozmarynu. Można również polać mieszanką wina bądź piwa z przyprawami. Wołowinę powinno się marynować ok. 2 doby, wieprzowinę 12 godzin, a drób 2-3 godziny.


Mięso już mamy upieczone, ale co dalej? Przecież nie będziemy jeść go na „sucho”. Do grilla warto przygotować różnego rodzaju sosy i dipy. Obecny przemysł pod nos podstawia Nam wiele sosów, które idealnie pasują do grillowanego mięsa. Wiadomo – przede wszystkim składają się z majonezu i są bardzo kaloryczne. Od czasu do czasu możemy pozwolić sobie również i na takie. Ale czy to oznacza, że musimy zrezygnować z jakichkolwiek dodatków do mięsa? Oczywiście, że NIE! Oprócz ketchupu nie zapomnijmy podać również musztardy. Zawiera ona bowiem gorczycę, która pobudza wydzielanie soków trawiennych
oraz ma działanie żółciopędne.

Ja osobiście nie wyobrażam sobie grilla bądź ogniska bez pieczonego chlebka. Też tak macie? Jest on bardzo smaczny, ale trik polega na tym, aby wybrać odpowiedni chleb. Najlepszy będzie chleb razowy, graham bądź wieloziarnisty.

Grill głównie kojarzy się nam z tłustym boczkiem bądź kiełbasą ociekającą tłuszczem. Czemu by nie zrobić
źródło : grafika google
alternatywy do tego i na grilla przygotować rybę bądź warzywa? Z ryb najlepszym wyborem będzie pstrąg, albo łosoś. Marynujemy je wtedy – przez około 2, 3 godziny - w zalewie z soku z cytryny oraz oliwy z dowolnymi przyprawami. Przed samym grillowaniem ryby można posypać tymiankiem, miętą, melisą bądź bazylią. Nada to delikatnego smaku i wyrazistego zapachu.
Z warzyw najlepszymi kandydatami na grilla będzie : papryka, bakłażan, cukinia, cebula, pieczarki, ziemniaki czy kukurydza w kolbach. Zanim jednak warzywa trafią na ruszt dobrze jest je troszkę podgotować i takie trochę twarde lekko upiec na grillu. Jako deser idealnie nadadzą się plastry jabłka, banana bądź ananasa przygotowane na grillu.

Natomiast jeżeli chodzi o napoje przy grillowanych potrawach musimy pamiętać, aby unikać gazowanych napojów ponieważ przyspieszają one tylko wchłanianie alkoholu przez organizm. Z napojów alkoholowych najlepszym rozwiązaniem będzie wino. Do potraw z grilla pasują również różnego rodzaju napoje orzeźwiające. Przygotowując je samemu zaoszczędzimy sobie pustych kalorii, które nie potrzebnie dostarczylibyśmy do organizmu.

Jak widać ludzie zdrowo odżywiający się również mogą korzystać z przyjemności jaką daje jedzenie potraw z grilla. Wcale nie musimy rezygnować z niego – wystarczy tylko dobrać odpowiednie składniki, które później wykorzystamy w Naszych potrawach.

Tak na koniec – podaje Wam przepis na sałatkę z pomidorów idealnie pasującą do dań z grilla.

Składniki na 1 porcję :
2-3 średnie, twarde pomidory
Pół opakowania jogurtu naturalnego greckiego ( ok. 3 łyżki)
Przyprawa tzatziki
Szczypiorek pokrojony
Ser żółty

Sposób wykonania :
Pomidory umyć, przekroić na ćwiartki. Jogurt naturalny wymieszać z przyprawą tzatziki i poleć go po pokrojonych pomidorach. Całość posypać startym serem żółtym oraz szczypiorkiem. Smacznego!

źródło : grafika google


11 maja 2014

Metabolizm – czyli jak trawić szybko i skutecznie

Metabolizm jest jednym z podstawowych elementów odchudzania. Jego regulowanie jest bardzo proste. Wystarczy jeść produkty, które są w stanie utrzymać naszą przemianę materii na najwyższych obrotach.

Co to jest w ogóle metabolizm i jak on działa?
Metabolizm to reakcja chemiczna zachodząca w żywych komórkach. Procesy te pozwalają komórce rosnąć, rozmnażać się oraz odpowiadać na bodźce zewnętrzne. Najszybsze tempo metabolizmu odnotowuje
źródło : grafika google
się zaraz po urodzeniu, kiedy to dziecko szybko rośnie. Po ukończeniu 30 roku życia tempo metabolizmu jest coraz mniejsze ( po 30-tce zmniejsza się około 5-10% co każde 10 lat). Z metabolizmem łączy się również pojęcie PODSTAWOWEJ PRZEMIANY MATERII – jest to pojęcie określające ilość energii, którą potrzebuje organizm do podtrzymania podstawowych funkcji życiowych np. bicie serca czy oddychanie.

Na tempo metabolizmu ma wpływ nie tylko wiek, ale również siedzący tryb życia, mała aktywność fizyczna jak i również sposób naszego odżywiania. Diety niskokaloryczne, spożywanie przekąsek między posiłkami zawierających dużą ilość cukrów czy nawet jedzenie zbyt dużych porcji może przyczynić się do zwolnienia metabolizmu. A jak wiadomo przy zwolnionym metabolizmie można jeść małe porcje, ale tyć.

Jak więc przyspieszyć swoje tempo metabolizmu, aby nie przejmować się wagą, a nawet schudnąć? Jest na to kilka sposobów związanych z odżywianiem jak i z trybem życia.
1. „Masa” to nie wszystko – wyrzeźbiona sylwetka to nie tylko coś o czym marzy każdy mężczyzna. Większa masa mięśniowa pobudza organizm do szybszego spalania. Warto więc przeprosić się z ćwiczeniami i zafundować sobie karnet na siłownię ;)
2. Jeżeli siłownia to przede wszystkim ćwiczenia aerobowe – ćwiczenia te pozwolą nam na „odsłonięcie” naszych mięśni, a przy okazji spalimy kalorie i przyspieszymy nasz metabolizm
3. Woda urody doda – to powiedzenie świetnie do tego pasuje. Zalecane jest, aby pić 1,5 litra wody dziennie, gdyż odwodniony organizm spowalnia wszelkie czynności w tym również metabolizm. Szklanka wody przed posiłkiem jest bardzo dobrym rozwiązaniem - „zapcha” nasz żołądek przez co zjemy mniej. Pamiętajmy również o skutecznym nawadnianiu podczas treningu – tutaj odsyłam Was do mojego artykułu : Jak ważna jest woda podczas treningu
4. Jedzenie częściej, ale w mniejszych porcjach – taki sposób odżywiania przyspieszy przemianę materii przez co będziemy spalać zbędne kilogramy i chudnąć
5. Ostro znaczy zdrowo! – ostro doprawione potrawy pomogą nam nie tylko zwiększyć tempo metabolizmu, ale również dostarczyć witamin i składników mineralnych. Jeżeli chcecie się dowiedzieć więcej o właściwościach ostrych przypraw po raz kolejny odsyłam Was do mojego bloga :  Pikantne nie zawsze oznacza złe
6. Jedz więcej białka – białko to nie tylko podstawowy składnik potrzebny do prawidłowego funkcjonowania organizmu, ale również budulec mięśni, który nie tuczy i wspomaga odchudzanie. Możemy go znaleźć w chudej wołowinie, rybach, orzechach, fasoli, a także jajkach.
7. Czarny kolor nie zawsze jest najgorszy – czarna kawa przyspiesza metabolizm jak i spalanie kalorii (nawet do 50 kalorii więcej niż wtedy gdy nie pijemy kawy)

Jednak nie tylko powyższe zasady mogą sprawić, że tempo naszego metabolizmu wzrośnie. Wystarczy spożywać określone produkty, które same w sobie poprawiają przemianę materii.
Owoce cytrusowe oraz jabłka – w swoim składzie zawierają pektyny, które pęczniejąc w żołądku na długi okres czasu pozostawiają uczucie sytości. Ponadto pomagają usuwać z organizmu szkodliwe produkty przemiany materii jak i przyspieszają proces trawienia tłuszczy
Suszone owoce – najlepszymi będą suszone morele oraz śliwki. Zawierają bowiem największą ilość błonnika, który działa jak „miotełka” na nasze jelita wspomagając ich pracę oraz proces trawienia.  Suszone owoce są również źródłem potasu, który uczestniczy w spalaniu węglowodanów oraz białek
Biała i włoska kapusta – są jednymi z najbardziej odżywczych i najmniej kalorycznych warzyw. Błonnik i chrom zawarty w kapuście wspomagają przemianę materii
Oliwa i awokado – zawierają kwasy Omega 3 oraz witaminę B6, które bardzo szybko przyspieszają przemianę materii. Ponadto obniżają  poziom cholesterolu we krwi oraz odpowiadają za prawidłową gospodarkę tłuszczową organizmu

Oczywiście oprócz ruchu i spożywania różnych warzyw i owoców można sięgnąć po inne naturalne składniki. Mowa oczywiście o ziołach, a dokładniej o mniszku pospolitym, pokrzywie, szałwii lekarskiej oraz łopianie. Zioła te nie tylko przyspieszają przemianę materii, ale również pomagają spalić tłuszcz. Jeżeli chodzi o działanie na „wnętrze” naszego brzucha to bardzo dobrze działają na pracę jelit, zwiększają wydzielanie soków żołądkowych poprawiając w ten sposób trawienie pokarmów.
Jak widać sposobów na przyspieszenie tempa metabolizmu jest bardzo dużo. Wystarczy tylko znaleźć odpowiedni dla siebie i korzystać z niego. Bo efekty naprawdę mogą być zadowalające.

8 maja 2014

Nowalijki pod lupą

Kiedy pogoda robi się coraz cieplejsza i po zimnej zimie wreszcie możemy zacząć cieszyć się słońcem na naszych targach pojawiają się nowalijki. Te młode pomidorki, rzodkiewki, sałata czy ogórek kuszą nas swoją świeżością i pięknym wyglądem jednak czy są one tak zdrowe jak wszyscy powtarzają?
Co chwila, a zwłaszcza wiosną, media ostrzegają nas przed nadmiernym spożywaniem nowalijek. Istnieje bowiem prawdopodobieństwo, że aby wyrosły tak wcześnie „coś” mogło im pomóc. Coś w postaci sztucznych nawozów i szkodliwych substancji chemicznych.

Wiadomo, że najlepszym źródłem naturalnych witamin oraz składników mineralnych potrzebnych do
prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu są świeże warzywa. Znudzeni po zimie ciągłym jedzeniem tylko mrożonych warzyw, bądź zapasów warzyw zgromadzonych jesienią pragniemy sięgać po świeże warzywa. Nie tylko kuszą swoim wyglądem, ale również smakują lepiej niż te przechowywane w naszych piwniczkach przez całą zimę.

Jednak nie zawsze świeże i młode oznacza zdrowe. Młode rośliny podczas wzrostu chłoną bardzo dużo substancji zawartych w glebie. Zazwyczaj są to składniki potrzebne naszemu organizmowi jak : wapń, magnez, żelazo, potas czy jod. Jednak zdarza się, że do swoich komórek dopuszczają również niebezpieczne dla naszego zdrowia substancje chemiczne jak : azotany, azotyny, ołów, rtęć czy pozostałości po środkach chemicznych ochrony roślin.

Najbardziej „podatne” na wchłanianie szkodliwych substancji są : szczypiorek, sałata, rzodkiewka, buraki czerwone, szpinak czy kalafior. Do mniej „chłonnych” zalicza się : ogórki, pomidory, cebulę, ziemniaki, pieczarki, selery czy brokuły.

Co jest więc alternatywą do spożywania kupnych, młodych roślin naszpikowanych szkodliwymi substancjami? Własna plantacja w ogródku bądź parapecie! Niektóre z nowalijek bez problemu możemy
sami wyhodować w własnym domu. W skrzynkach bądź na grządce bez trudu urośnie pietruszka, szczypiorek, rzeżucha, rzodkiewka czy sałata. Będziemy wtedy pewni, że posadzone przez Nas warzywa są pozbawione jakiejkolwiek chemii! A i jaka będzie satysfakcja kiedy to z dnia na dzień będziemy patrzeć jak posiane przez nas warzywo rośnie i dojrzewa :)

Podsumowując, jeść czy nie jeść nowalijek?
Oczywiście, że tak! Jak najbardziej możemy je spożywać pamiętając jednak o rozsądku i kilku zasad.
1. W naszym jadłospisie nie powinny znajdować się same nowalijki. Od czasu do czasu możemy sobie urozmaicić jedzenie wprowadzając je do naszego posiłku. Pamiętajmy jednak, aby w głównej mierze korzystać z zapasów zgromadzonych jesienią.
2. Jeżeli już zdecydujemy się na ich kupno zwróćmy uwagę na wygląd warzyw. Jeżeli np. natka pietruszki bądź szczypiorek będą zwiędnięte lepiej ich nie kupować. Dlaczego? Proces ten przyśpiesza nagromadzanie się związków azotowych w roślinach. Unikajmy również wielkich okazów – może się okazać, że były one zbytnio „naszpikowane” chemicznymi substancjami powodującymi wzrost.
3. Przed spożyciem nowalijki powinno się umyć w bieżącej, letniej wodzie. Kiedy to możliwe lepszym wyjściem będzie obranie ze skórki. Jeżeli chodzi o warzywa takie jak kalafior czy brokuły najlepiej jest moczyć je przez 15 minut w wodzie z sokiem z cytryny.
4. Jeżeli kupujemy warzywa zafoliowane bądź w reklamówkach natychmiast to usuńmy. Wtedy w miarę jak warzywo będzie przechowywane szkodliwe azotany pochodzące z nawozów nie zmienią się w jeszcze bardziej szkodliwe azotyny.
5. Z upływem czasu, jak ceny warzyw zaczną spadać to dobry znak! Oznacza to, że na rynku pojawia się coraz to więcej świeżych warzyw. Zazwyczaj zjawisko takie możemy zaobserwować pod koniec maja bądź początkiem czerwca. Wtedy możemy coraz więcej nowalijek dodawać do swoich posiłków.

A teraz, tak jako dodatek, podam Wam propozycję na smaczne ( i przy tym zdrowe!) wiosenne śniadanie.

Składniki:
100 gram pieczywa żytniego WŁASNEGO wypieku ( przepis znajdziecie pod tym linkiem Przepis na domowej roboty chleb żytni  )
100 gram twarogu chudego
30 gram zielonych oliwek
cebulka czerwona, drobno siekana
ogórek zielony
pomidor
szczypiorek
przyprawy

Smacznego!!!


4 maja 2014

Slow food, czyli wolne jedzenie przy szybkim tempie życia.

W dzisiejszych czasach w głównej mierze liczy się tylko pośpiech i zarabianie pieniędzy. Coraz częściej ludzie korzystają z przydrożnych restauracji czy barów szybkiej obsługi, aby tylko „wrzucić coś na ząb” i wrócić do codziennych obowiązków. Nie mamy czasu na delektowanie się smakiem danej potrawy, nie dbamy również o to co jemy. Stąd powstało określenie „fast food” z angielskiego „szybkie jedzenie”. To właśnie dzięki żywności typu „fast food” – hamburgerom, frytkom, pizzy czy innych produktom – coraz częściej słyszy się o gwałtownym wzroście zachorowań na choroby cywilizacyjne jak np. nadwaga i otyłość.

Jako manifest do takiego sposobu odżywiania powstała idea „Slow food” czyli po prostu wolne jedzenie. Organizacja ta powstała w latach 80-tych we Włoszech jako wsparcie dla niewielkich, regionalnych producentów żywności oraz protest przeciwko coraz szerzej działających barów „fast food”. Nie bez powodu również logiem organizacji „Slow food” stał się ślimak – zwierzę charakteryzujące się powolnych trybem życia oraz spokojnymi ruchami. Jest to przeciwieństwo do codziennego szybkiego załatwiania spraw oraz ogólnego pośpiechu.

źródło : grafika google
Głównym punktem programu organizacji jaką jest Slow Food jest ochrona oraz promocja lokalnych producentów żywności. Krótką mówiąc Slow Food stara się „ocalić od zapomnienia” produkty wykonywane tradycyjnymi metodami. Nazywane jest to „Arką Smaku”, która jest wyraźnym porównaniem do biblijnej Arki Noego, która miała ocalić ludzkość i zwierzęta przed potopem.  Tak samo ta organizacja ma ochronić ludzi przed „potopem fas food’ów”.

Żywność typu „slow food” jest to żywność nisko przetworzona, wytworzona tradycyjnymi sposobami. W przemyśle spożywczym, które popierają ideologię Slow Food nie dopuszcza się np. miksowania, ścierania, smażenia, działania wysokim ciśnieniem. Nie stosuje się sztucznych dodatków, barwników, aromatów, konserwantów, zamienników, polepszaczy smaku i zapachu. Metody wykorzystywane w technologii Slow to tylko tradycyjne wędzenie, duszenie, marynowanie, dojrzewanie. Wszystkie surowce używane w produkcji muszą być pochodzenia w pełni naturalnego.

źrodło : grafika google
Oprócz wspierania małych przedsiębiorstw ideologia  Slow Food, nawołuje również do jedzenia w wolnym tempie, ciszy i spokoju. Podczas posiłku należy delektować się smakiem i zapachem spożywanym potraw. Jest to zupełne przeciwieństwo szybkiego „wpychania” do ust byle jakiego posiłku, żeby tylko coś zjeść.
Koniec z spożywaniem posiłku w barach szybkiej obsługi czy w drodze na spotkanie. Żywność typu „slow food” ma za zadanie oderwać człowieka od szybkiego tempa życia, nauczyć się delektować i cieszyć z jedzenia. Ma pomóc ludziom spowolnić życie w pośpiechu i oderwać ich od codziennych obowiązków.
Wspomniana „Arka Smaku” ma działanie również w Polsce. Na liście chronionych produktów znalazły się bowiem m.in. oscypki produkowane przez baców, jedyna w Polsce czerwona krowa hodowana przez ojców cystersów w Szczyrzycu oraz miody pitne Macieja Jarosa.

Jak więc widać zdrowa żywność coraz częściej zaczyna królować na Naszych stołach. Coraz więcej organizacji również zajmuje się chronieniem naszych dóbr, które mają niepowtarzalny smak oraz zapach. Stawiają na tradycyjny sposób wykonywania przez co spożywane przez nas produkty są jak najbardziej zdrowe, ekologiczne i – przynajmniej mi – przypominają smaki dzieciństwa.