27 sierpnia 2014

Przepis na pyszną kolację - pieczywo żytnie z tuńczykiem i sosem vinaigrette

Dzisiaj uświadomiłam sobie, że już dawno nie jadłam tuńczyka. Może dla niektórych to dziwne, ale ja Go uwielbiam i bardzo często króluje on w moim jadłospisie. Tym razem postawiłam na pieczywo żytnie z tuńczykiem i sosem vinaigrette.

Składniki : 
1 średni, świeży ogórek
2 pomidory
1 puszka tuńczyka w sosie własnym (może być rozdrobniony bądź w kawałkach)
przyprawy według uznania
własnoręcznie zrobiony sos vinaigrette ( ok. 3-4 łyżki oliwy z oliwek, 1 łyżka octu, sól, pieprz)

Sposób wykonania :
Pomidory i ogórek umyć, pokroić w grubą kostkę. Tuńczyka odsączyć z sosu, połączyć razem z warzywami. Całość pokropić przygotowanym wcześniej sosem. Sposób podawania poniżej na zdjęciu ( 2 kromki chleba żytniego). Smacznego!! 


22 sierpnia 2014

Piwo – bomba kaloryczna czy pomoc przy odchudzaniu?

Na pewno wielu z Nas nie wyobraża sobie ciepłego, wakacyjnego wieczoru bez spotkania ze znajomymi i.. piwa. W Polsce jest to napój można powiedzieć, że narodowy – jest łatwo dostępny, często gości na naszych stołach, ma niską cen oraz skutecznie gasi pragnienie. Ale czy piwo to tylko puste kalorie czy wnosi do naszego organizmu jednak coś pożytecznego?

Zacznijmy od podstawowych informacji. Piwo jest to napój alkoholowy, który powstaje z wody, chmielu oraz jęczmienia i drożdży. Słód jęczmiennego zostaje poddany fermentacji. Wyróżnia się 6 etapów produkcji piwa :
Produkcja słodu
Produkcja brzeczki
Fermentacja brzeczki
Leżakowanie i dojrzewanie piwa
Filtracja piwa
Rozlew piwa do butelek

Piwo od wielu lat uważane jest za największego przeciwnika ludzi na diecie. Mówiono bowiem, że od piwa się tyje i powstaje tzw. „mięsień piwny” czyli po prostu rośnie nam brzuch. Ostatnie badania wykazują
jednak, że piwo nie tylko nie powoduje tycia, ale ma właściwości odchudzające! Jak to możliwe? Piwo powoduje bowiem odwodnienie tkanek. Piwo zawiera również witaminy z grupy B, a dokładniej witaminę B1, B2 oraz B12 które przyspieszają proces trawienia węglowodanów oraz tłuszczy. Dzięki obecności chmielu piwo ma właściwości izotoniczne ułatwiając organizmowi przyjmowanie substancji odżywczej. Piwo więc może iść w parze z ćwiczeniami fizycznymi – ale o tym więcej w dalszej części posta. Ponadto piwo działa odprężająco, zapobiega infekcjom, a piwo niskoprocentowe polecane jest przy chorobach związanych z układem moczowym.

Skoro więc zawiera tyle substancji to skąd przekonanie, że od picia piwa rośnie brzuch? Pewnie większości z Was zdarzyło się „coś podjadać” do piwa. Mówię tutaj o tłustych potrawach czy przekąskach takich jak : orzeszki solone, chipsy, paluszki itp. Skąd się wzięło to podjadanie? Chmiel oraz zawarty w piwie alkohol wyostrzają apetyt przez co pijąc piwo jesteśmy głodni. I tu jest odpowiedź na pytanie : to nie od samego piwa rośnie brzuch, ale od dodatków, który spożywamy!

Jakie działanie ma więc piwo po ćwiczeniach fizycznych?
Piwo ma jedną z największych wartości kalorycznych wśród wszystkich składników – dostarcza bowiem aż 7 kcal (więcej mają tylko tłuszcze 9 kcal). Co za tym idzie jedna butelka piwa to około 120 kcal. Dla niektórych jednak na jednym piwie dziennie się nie kończy. Odchudzając się niestety trzeba zrezygnować z większej ilości. Wiadomo, że jedno piwo nie spowoduje, że nagle przytyjemy. Wszystkiego należy spożywać z umiarem to i dla zdrowia nie będzie to niebezpieczne.

Po intensywnych ćwiczeniach przychodzi czas na regenerację. W tym czasie organizm odbudowuje mięśnie, wzmacnia je i przygotowuje do następnych ćwiczeń. Najbardziej polecanym piwem, który można wypić po treningu (oczywiście nie zaraz po skończeniu :P ) jest to o ciemnej barwie czyli tzw. porter. Dostarczy ono odpowiedniej ilości przeciwutleniaczy potrzebnej do odbudowy mięśni po treningu.

Jak widać piwo w małym ilościach wcale nie jest szkodliwe. A nawet działa pozytywnie na Nasz organizm. Nie tylko dostarcza witamin, działa dobrze na układ moczowy to również może działać odchudzająco. Piwo uważane jest również za najlepszy napój izotoniczny po wysiłku fizycznym.

19 sierpnia 2014

Smażone leczo z kurczakiem i przecierem pomidorowym

Wakacje to czas odpoczynku, relaksu, ale i również sezonu na świeże warzywa. Aby je znakomicie wykorzystać warto od czasu do czasu zrobić sobie leczo. Ja również postanowiłam wykorzystać warzywa z własnego ogródka i zrobiłam smażone leczo z kurczakiem i przecierem pomidorowym.
Poniżej przedstawiam przepis.

Składniki :
2 małe cukinie
1 papryka żółta
1 papryka czerwona
30 dag świeżych pieczarek ( te akurat kupiłam w sklepie ;)
4-5 pomidorów
30 dkg kurczaka
2 małe cebule
5 dag oliwy z oliwek
przyprawy

Sposób wykonania :
Warzywa umyć, obrać pokroić w kostkę. Pomidory sparzyć, zmiksować w blenderze. Z kurczaka usunąć powięzie oraz tłuszcz, pokroić w kostkę i podsmażyć na patelni z oliwą z oliwek. Dodać warzywa, smażyć aż zmiękną. Pod koniec smażenia dodać zmiksowane pomidory, dusić około 5-7 minut. Przyprawić do smaku. Smacznego! :)


14 sierpnia 2014

Przepis na pyszne i lekkie śniadanie

Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić przepis na jajecznicę z pomidorami i szpinakiem smażonym na wodzie.

Składniki :
4 jajka
2-3 średnie pomidory
300 dkg szpinaku mrożonego (najlepszy będzie ten rozdrobniony)
szklanka wody
2 kromki chleba żytniego
1 papryka
cebulka białka na kanapki
przyprawy

Sposób wykonania:
Na rozgrzaną patelnię wrzucić zamrożony szpinak, poczekać aż stopnieje (wytworzy się wtedy naturalna woda, która zapobiegnie przypaleniu się składników). Pomidora pokroić w drobną kostkę, dodać do szpinaku. Całość przyprawić do smaku. W razie potrzeby podlać trochę wodą, aby składniki nie przywarły do patelni. Gdy warzywa będą już miękkie dodać jaja, uformować jajecznicę. Podawać z chlebem żytnim, pomidorami, papryką i cebulą. Smacznego!!

8 sierpnia 2014

Kuchnia grecka, czyli kulinarny „pamiętnik z wakacji”

Będąc w Grecji nie mogłabym się nie podzielić z Wami moimi spostrzeżeniami dotyczącymi kuchni greckiej. Zwłaszcza, że mieliśmy możliwość zjedzenia kolacji z rodowitymi Grekami więc mogliśmy jeszcze bardziej poznać ich przyzwyczajenia kulinarne.
Kolacja składała się z dużej ilości małych dań, żebyśmy mogli spróbować wszystkiego i poznać typowo greckie potrawy. Zresztą kuchnia grecka charakteryzuje się tym, że posiłki składają się nie z 1 dania lecz wielu, ale w małych porcjach tak, aby podczas wspólnego biesiadowania można było się delektować każdą z przyrządzonych potraw.

Na początku, gdy tylko usiedliśmy przy stole w restauracji została nam podana woda mineralna do picia oraz koszyk chleba. Produkty te (znajdujące się w centralnej części stołu) zawsze podawane są na początku posiłku, jeszcze przed przyjęciem zamówienia. Dla kuchni greckiej charakterystyczne jest również to, że u nich nie istnieje coś takiego jak kolejność podawania dań. Dosłownie w jednym momencie na stole może pojawić się przystawka, za chwilę deser, a następnie danie główne. Dla mnie ogromnym zaskoczeniem (ale i ulgą ) była temperatura podawania potraw. W Grecji, gdzie klimat jest gorący, a temperatury sięgają ponad 40 stopni Celsjusza (czasami zdarzało Nam się, że było i 50) , potrawy podawane są letnie – nie ujrzymy tu charakterystycznego dla naszych potraw unoszącego się dymu.

Podczas innej wycieczki po mieście wstąpiliśmy do restauracji, aby po raz kolejny spróbować jakiś dań
typowych dla kuchni greckiej. Był już wieczór dlatego też nie chcieliśmy zamawiać jakiś ciężkich potraw. Zdecydowaliśmy się więc na talerz z przystawkami (zdjęcie obok) na którego składało się : kilka rodzajów sera, pasta rybna z daktylami, posiekana pasta pomidorowa na grzankach, pomidor, ogórek, smażone kuleczki z mięsa mielonego wieprzowego oraz ryż zawijany w liście winogron. Chociaż nie chcieliśmy się bardzo najeść w dalsze zwiedzanie wyruszyliśmy z pełnymi brzuchami.

Z przypraw najczęściej używane są : oregano, mięta, czosnek, cebula, koperek, bazylia oraz tymianek. Najczęściej są one wykorzystywane przy doprawianiu mięs bądź innych głównych dań, ale znakomicie nadają się również do zup. Słodkie przyprawy takie jak np. cynamon wykorzystywane są również do drinków bądź koktajli bezalkoholowych.

W kuchni greckiej z mięs najczęściej jada się jagnięcinę oraz cielęcinę. Bardzo często na stołach można
znaleźć również wieprzowinę oraz drób w bardzo ciekawych aranżacjach. My spróbowaliśmy „żeberek” jagnięcych, skrzydełek z kurczaka w przyprawach, młodą cielęcinę, oraz wieprzowe kuleczki smażone na tłuszczu. Nie mogło się obyć również bez spróbowania wspaniałego greckiego wina oraz sera zapiekanego w towarzystwie sosu tzatziki.
Ciekawą formą zakąski była również sałatka z pomidorów oraz czerwonej cebuli z pietruszką oraz nutką mięty. Miała naprawdę orzeźwiający smak oraz idealnie nadawała się do posmarowania nią chleba. Na koniec posiłku dostaliśmy zmrożone kieliszki oraz słodkie, ziołowe likiery, które miały za zadanie poprawić trawienie zjedzonych wcześniej potraw.

Do najpopularniejszych potraw kuchni greckiej należą :
musaka – aromatyczna zapiekanka mięsno-warzywna, najczęściej będąca wyśmienitym połączeniem jagnięciny i bakłażana. Grecy są zdania, że danie to smakuje najlepiej, gdy przygotowane jest na dwa dni przed podaniem, a potem tylko lekko odgrzane. Podobnie jak z Naszym polskim bigosem.
tzatziki – ten sos, od kilku lat już na dobre zagościł na Polskich stołach podczas grillowania. Jest to gęsta pasta sporządzana z tartego ogórka i jogurtu. Jest to bardzo pyszna i popularna przystawka, która szczególnie harmonijnie komponuje się z Souvlákia.
souvlákia – są to wyśmienite szaszłyki z marynowanej jagnięciny, oczywiście podanej w towarzystwie warzyw, głównie: papryki, cukinii i małych cebulek. Gotowa Souvlakia przypomina nasze polskie szaszłyki.
Sałatka grecka, czyli saláta horiátiki (z gr. Sałatka wiejska, chłopska) – jej podstawowymi składnikami są pomidory, ogórki, czerwona cebula, ser feta oraz czarne oliwki.
Pastichio – jest to zapiekanka makaronowa przekładana warstwą mięsa mielonego w sosie 
pomidorowym oraz nutką cynamonu.

2 sierpnia 2014

„Ogórek, ogórek, ogórek zielony ma garniturek..”

Ogórek zaliczany jest do jednej z najstarszych roślin uprawnych – znany jest już od ponad 3 tys. lat. Do Polski został sprowadzony prawie 400 lat temu przez Ludwika XIV, który jako pierwszy zapoczątkował hodowlę szklarniową tego warzywa.

Skórka tego warzywa charakteryzuje się różnorodną barwą – od mlecznobiałej do ciemno zielonej. Zdarza
się, że na jednym ogórku może występować kilka odcieni zieleni. Wraz z „wiekiem” ogórka zmienia się również jego barwa. Z zielonego staje się żółty, a następnie pomarańczowy. Wtedy nie nadaje się on już do spożycia. W zależności od odmiany zmienia się również powierzchnia ogórka. Może być gładka, grudkowata bądź lekko pokryta włoskami. Kształtem mogą być cylindryczne, maczugowate bądź po prostu podłużne.

Jaki jest najlepszy sposób zjadania ogórka?
Dla niektórych żołądków świeże ogórki mogą być ciężkostrawne. Dlatego też najkorzystniejszym sposobem jest ich spożywanie w początkowym stadium dojrzewania ( gdy zielony kolor zaczyna się zamieniać w bladożółty). Łatwiej strawne są również kiszone ogórki bądź NIE posolona mizzeria.

Wartość odżywcza świeżego ogórka co prawda nie jest wysoka, ale to nie znaczy że jest niedoceniony. Ogórek zawiera bowiem  szereg związków, które mają działanie zasadowe, a więc odkwaszają organizm. Głównym składnikiem ogórka jest woda (ok. 96% objętości). Jeżeli szukamy znakomitego źródła witamin i soli mineralnych nie jest on najlepszym rozwiązaniem. Posiada bowiem niewielkie ilości witaminy C,K, witamin z grupy B, a z minerałów to nie wielka zawartość potasu, magnezu, miedzi i manganu. Właśnie ze względu na małą zawartość tych związków zaleca się spożywanie ogórków wraz ze skórką (zwłaszcza jeżeli pochodzą one z upraw ekologicznych bądź z własnego ogródka). Ogórek zawiera askorbinazę, który utlenia kwas askorbinowy, czyli niszczy witaminę C. Dlatego też ważne jest, aby nie łączyć pomidora z ogórkiem, gdyż całkowicie zabije to wchłanianie witaminy C do organizmu. Zawartość witaminy C w surowym ogórku jest coprawda niewielka, ale już kiszony ogórek i sok z niego ma jej sporo. Produkują ją drobnoustroje w procesie kiszenia. Ponadto w kwaśnym środowisku askorbinaza ulega zniszczeniu, więc można łączyć kiszony ogórek z warzywami bogatymi w witaminę C.

Ogórek ma również szerokie zastosowanie w medycynie oraz dietach. Dzięki małej zwartości kalorycznej oraz pomaganiu w usuwaniu wody z organizm polecany jest osobą odchudzającym się. Dzięki zawartości potasu spożywanie ogórka poleca się osobom cierpiącym na różne rodzaje chorób dróg moczowych, chorobach serca oraz przy reumatyzmie. Lecznicze właściwości mają także pestki z ogórka. Można je wykorzystać do przygotowania naparu przeciwko zapaleniu nerek i zatrzymaniu moczu.

Ogórki możemy podzielić na 3 grupy
- ogórki gruntowe - posiadają charakterystyczną chropowatą skórkę z włoskami, osiągające długość 10 do 15 cm - to właśnie te wykorzystywane są do kiszenia. Odmiany gruntowe lepiej tolerują niskie temperatury i są bardziej odporne na choroby,
- ogórki korniszony - wytwarzające krępe owoce o długości nie przekraczającej 7 cm. Najlepiej nadają się na marynaty,
- ogórki szklarniowe - ich owoce osiągają największe rozmiary (30 cm) i charakteryzuje je gładka skórka.

Ogórek znalazł też swoje zastosowanie w kosmetyce. Traktowany jest jako jeden z naturalnych środków
kosmetycznych.  Świeże plasterki z ogórka pomagają na zbyt mocną opaleniznę, opuchnięte powieki, cienie pod oczami, a nawet leczą lekkie oparzenia. Maseczka z ogórków łagodzi podrażnienia, zmiękcza ją, nawilża ją, tonizuje i odświeża bez względu na rodzaj skóry. Jako, że wyciąg z ogórka działa lekko ściągająco i oczyszczająco, jest on składnikiem wielu kremów, toników czy maseczek. Ze względu na przyjemny zapach, nuta ogórkowa pojawia się w wielu perfumach.

Dzisiaj podaje Wam przepis na moje ukochane ogórki w zalewie curry.

Składniki : 
2,5 kg ogórków (najlepiej korniszonów)
6 szkl wody
2,5 szkl cukru
2 łyżeczki soli
1 szklanka octu
6 łyżeczek curry (zazwyczaj jest to jedno opakowanie przyprawy)

Sposób wykonania :
Ogórki umyć, osuszyć, układać ciasno do słoików. Składniki na zalewę przelać do jednego garnka, mieszać aż do rozpuszczenia wszystkich składników, gotować 15 minut. Ciepłą zalewę przelewać do słoików, zakręcić zakrętkę. Pasteryzować 15 minut. Smacznego!