26 października 2014

Cukier wcale nie taki słodki, czyli gorzko o cukrze.

Powszechnie wiadomo, że cukier jest nie zdrowy dla Naszego organizmu, powoduje psucie się zębów, napędza apetyt, a nawet potrafi odkładać się w biodrach. Jednak mimo tej powszechnej wiedzy wiele z Nas nie może sobie wyobrazić codziennego życia bez wysoko słodzonych napojów czy herbaty z kilkoma łyżeczkami cukru. Nie wspominając oczywiście o przekąszeniu jakiejś słodkiej przekąski często nawet zamiast normalnego posiłku.

Biały cukier otrzymywany jest z buraków cukrowych bądź trzciny cukrowej. Pokrojone buraki poddaje się różnym procesom chemicznym. Melasa, czyli lepka, gruboziarnista substancja jest produktem ubocznym w produkcji białego cukru. Zawiera ona wiele cennych witamin oraz soli mineralnych. Niestety poddawana jest nielicznych procesom (m.in. oczyszczaniu, filtracji i krystalizacji), „dzięki” którym pozbawiana jest przydatnych składników odżywczych. Dlatego też, produkt końcowy którym jest cukier, oprócz chwilowej energii oraz kaloryczności nic pożytecznego nie wnosi do Naszego organizmu.

A więc skoro biały cukier jest taki niezdrowy w eter poszła informacja, że brązowy cukier jest zdrowszy i powinniśmy nim zastępować ten bardziej popularny. Niestety, brązowy cukier jest tak samo szkodliwy jak ten biały. Oprócz barwy tak naprawdę niczym się nie różnią. Mimo dodatku niewielkiej ilości melasy do brązowego nie wnosi on żadnych pożytecznych substancji do Naszego organizmu.

Nie tylko tłuszcze, ale również i cukier może prowadzić do otyłości. Jak to możliwe? Wszystko za sprawą ilości, którą spożywamy. Zbyt duża ich ilość w diecie powoduje, że to właśnie one uznawane są za podstawowe źródło energii i są spożywane jako pierwsze. Organizm przyzwyczajony do dostarczania mu łatwo przyswajalnego cukru nie musi mobilizować kwasów tłuszczowych do spalania. Jak się okazuje nie tylko ilość, ale również i jakoś jest ważna. Produkty takie jak cukier, miód, jasne pieczywo czy słodycze trawione są bardzo szybko. Po ich spożyciu szybkim tempem wzrasta poziom glukozy we krwi, a to jest sygnałem dla organizmu do produkcji insuliny – hormon ten odpowiedzialny jest za transportowanie nadmiaru glukozy do komórek i obniżenie jej poziomu we krwi. Niestety insulina to również najważniejszy hormon odpowiedzialny za proces rozwoju tkanki tłuszczowej. Pod jej wpływem komórki tłuszczowe bronią swoich zapasów, ale i również powiększają swoją objętość.

A więc co z owocami? Ze względu na bogate źródło witamin oraz składników mineralnych są
potrzebne dla prawidłowego funkcjonowania organizmu. Jednak w przypadku ludzi z nadwagą zbyt duża ich ilość w jadłospisie może przysporzyć problemów. Wszystko za sprawą fruktozy – cukru, który zawarty jest w owocach. Fruktoza wnika bowiem do komórek tłuszczowych ułatwiając im wzrost. Wzmaga również przenoszenie kwasów tłuszczowych do wątroby sprzyjając wytwarzaniu się cholesterolu. Na szczęście w przypadku owoców, zwłaszcza tych świeżych stężenie fruktozy jest niewielkie przez co nie ma konieczności drastycznego eliminowania go z diety. Ponadto zawarty w nich błonnik pokarmowy znacznie spowalnia wchłanianie cukrów do krwiobiegu.

Zgubne okazuje się również  połączenie cukru z tłuszczem. To najbardziej skuteczna znana mikstura powodująca tycie. Cukier, aktywując insulinę, wzmaga wszystkie procesy metaboliczne, aby jak najwięcej zmagazynować spożytego tłuszczu w komórkach. Musimy więc pamiętać, że popijanie tłustych potraw (np. pizzy) słodkimi napojami (np. colą) okaże się zgubne dla naszego organizmu.

Dlatego też podstawowym źródłem węglowodanów (czyli popularnie zwanych cukrami) w diecie powinny być produkty bogate w błonnik pokarmowy – gruboziarniste pieczywo, kaszy, makarony oraz warzywa. Ziemniaki same w sobie nie stanowią zagrożenia jeżeli oczywiście nie są polane tłustą, albo słodką polewą. Wystrzegajmy się również nadmiernego picia napojów wysoce słodzonych, soków z głównym dodatkiem cukru (!) a nie prawdziwego soku z owoców. 

20 października 2014

Jej wysokość dynia, czyli... wszystko co powinniśmy o niej wiedzieć.

Zastanawiacie się pewnie skąd taki tytuł. A wszystko przez to, że właściwości dyni nie sposób przecenić – zawiera ona wiele składników mineralnych oraz witamin, które zbawiennie działają na organizm ludzki. Nie tylko samo warzywo, ale i również pestki dyni posiadają wiele właściwości leczniczych. Jakich? O tym dowiecie się w dalszej części postu.

Zacznijmy jednak od podstawowych informacji. Dynia to warzywo, którego hodowla nie jest trudna.
Wystarczy zostawić tylko sporo miejsca na rozrastające się pnącza. Dojrzałe dynie należy zbierać przed pierwszymi mrozami – dynia króluje na naszych stołach od końca września nawet do stycznia. Zebrane warzywa najlepiej przechowywać w chłodnym, ciemnym i suchym miejscu.

Dynia to prawdziwy skarb jeżeli chodzi o dostarczanie witamin i składników mineralnych do organizmu. Najwięcej witamin ma dynia w bardzo intensywnym, pomarańczowym kolorze – zresztą najbardziej popularny w Polsce. Dynia jest bogata w witaminę A, witaminy z gr. B (B1 i B2), C, PP. Z składników mineralnych znaleźć można magnez, potas, żelazo, wapń oraz fosfor. Jest również doskonałym źródłem błonnika oraz białka. 

Dynia jest również polecana w dietach odchudzających. Głównie dzięki niskiej kaloryczności oraz szeregu związków mineralnych oraz witamin. Coraz częściej w naszych jadłospisach możemy spotkać pestki z tego warzywa (o właściwościach przeczytacie w dalszej części tekstu). Zapominamy jednak, że olej z pestek dyni jest cennym składnikiem, który wspomaga proces odchudzania. Olej ten, tłoczony na zimno, oprócz wspomnianych wcześniej witamin oraz składników mineralnych zawiera również fitosterole – substancje obniżające poziom cholesterolu, zapobiegające odkładaniu się złogów miażdżycowych oraz zwalczających powstawanie wolnych rodników. Dynia, dzięki dużej zawartości błonnika, szybko syci przez co powinna się znaleźć w każdej diecie odchudzającej. Z właściwości dyni na pewno ucieszą się również panie. Dlaczego? Ponieważ dynia opóźnia procesy starzenia i ma bardzo dobry wpływ na stan skóry. Zawarty w niej beta-karoten jest silnym przeciwutleniaczem, który chroni skórę przed wolnymi rodnikami. 

Również jeżeli chodzi o właściwości zdrowotne dynia posiada ich bardzo dużo. Polecana jest w leczeniu zaparć. Składniki w niej zawarte regulują pracę jelit i pobudzają procesy trawienne, a ponadto oczyszczają organizm z trujących produktów przemiany materii. Jest również lekkostrawna dzięki czemu mogą ją spożywać osoby z problemami żołądkowymi. 
Ma działanie przeciwzapalne i podnosi odporność organizmu. Dzięki działaniu moczopędnemu polecana jest osobom z trudnościami przy oddawaniu moczu, problemami z pęcherzem oraz nerkami. Ponadto powinny ją spożywać również osoby z nadciśnieniem tętniczym i miażdżycą ponieważ potrafią skutecznie obniżyć poziom cholesterolu we krwi. 

Pestki z dyni mają zdrowotne właściwości. Posiadają wiele witamin oraz kwasów tłuszczowych. Dodane do muesli bądź zup czy surówek nie tylko poprawiają smak potrawy, ale również wzbogacą posiłek o dodatkową dawkę mikroelementów. Pestki dyni w dużej części zawierają zdrowe kwasy tłuszczowe, które wykorzystywane są do budowy witaminy D oraz hormonów. Pestki te mogą być skutecznym wspomaganiem przy leczeniu chorób nerek, ponieważ zawarte w nich witaminy zmniejszają ilość wydalanego z moczem kwasu szczawiowego. Poza tym pestki dyni zapobiegają tworzeniu się kamieni nerkowym. Oprócz tego pomagają zwalczać skurcze mięśni, bóle dłoni oraz nadgarstków. 

Jak więc widać dynia nie powinna pojawiać się na naszych stołach tylko w okresie Wszystkich Świętych, kiedy to coraz częściej (podobnie jak w Amerykańskich domach) przystrajamy nimi nasze domy.  Dzięki jej właściwościom zdrowotnym warto dodać pestki dyni do ulubionych potraw. Nie tylko wzbogacą smak potraw, ale również poprawiają zdrowie, samopoczucie oraz stan skóry. 


13 października 2014

Czerwona herbata, a odchudzanie - rodzaje herbat cz. IV

Czerwona herbata, podobnie zresztą jak pozostałe, które zostały opisane w tym cyklu, powstaje z pąków kwiatowych oraz liści krzewu Camellia sinensis. Co więc różni te herbaty? Przede wszystkim kolor, ale również i stopień fermentacji, której poddawane są liście. Najdłuższą fermentację cechują właśnie liście przeznaczone do produkcji herbaty czerwonej. Liście zaraz po zbiorze poddawane są krótkiej fermentacji, dzięki której krawędzie liści zmieniają swój kolor na czerwony. Fermentacja ta sprawia również, że czerwona herbata ma charakterystyczny korzenny smak i aromat.

Napar ten ma trzy odmiany (pu-erh, oolong i puszong), ale najszlachetniejszy z nich wszystkich jest
pu-erh, czyli tzw. „ zabójca tłuszczu”. Skąd ta nazwa? Ponieważ mało kto potrafi wyobrazić sobie diety odchudzającej bez tej herbaty. Podczas krótkiego procesu fermentacji czerwona herbata zatrzymuje więcej polifenoli  i enzymów. Polifenole regulują wydzielanie żółci i ułatwiają trawienie, przyspieszają również zmianę tłuszczów w energię. I co chyba najważniejsze – obniżają poziom cholesterolu we krwi. Czerwona herbata zawiera również szereg mikroelementów i związków mineralnych oraz kofeiny, garbników, wapnia, olejków eterycznych oraz białka. Dzięki zawartości fluoru chronią zęby przed próchnicą. Poprawiają pamięć, normalizują ciśnienie krwi. Codzienna dawka czerwonej herbaty ma zbawienny wpływ na działanie organów wewnętrznych : wątroby oraz układu pokarmowego, działa również moczopędnie. Ponadto czerwona herbata działanie nie tylko wewnętrznie na Nasz organizm, ale również i na zewnątrz. Napar ten skuteczny jest przy walce z trądzikiem, gdyż pomaga usunąć toksyny z organizmu.

Picie czerwonej herbaty pomaga również w profilaktyce antyrakowej. Właściwości antyoksydacyjne zawdzięczają dużej zawartości polifenoli. Usuwanie wolnych rodników z organizmu nie tylko poprawia stan zdrowia, ale również ryzyko zachorowania na raka.

Jak przy wszystkich herbatach, aby zachować wszystkie zbawienne właściwości czerwonej herbaty musi być ona odpowiednio zaparzona. Tak samo jak z zieloną herbatą, czerwona powinna być parzona w ogrzanym wcześniej czajniku. Pamiętać należy, aby nie zalewać jej wrzątkiem – temp. wody nie powinna przekraczać 95 stopni Celsjusza. Czas waha się pomiędzy 3, a 7 minutami. Następnie powinna zostać przelana do porcelanowych filiżanek. Tak otrzymany napar nie będzie miał gorzkiego smaku, a aromat stanie się bardziej zmysłowy. Ciekawostką jest, że czerwonej herbaty nie powinno się słodzić – cukier bowiem niszczy działanie zawartych w niej substancji. Jeżeli nie polubiliśmy jednak naturalnego smaku czerwonej herbaty możemy wlać do niej kilka kropel soku z cytryny. Wzbogaci to nie tylko smak, ale i zapach tego naparu.

Jak widać czerwona herbata ma bardzo dużo zdrowotnych właściwości dla Naszego organizmu. Pamiętać jednak musimy, że nie należy jej pić bez ograniczeń. Jak wspomniałam wcześniej, czerwona herbata ma działanie moczopędne, a pita w nadmiarze może doprowadzić Nasz organizm do stracenia ważnych składników mineralnych oraz do odwodnienia. Również osoby chore na anemie oraz kobiety w ciąży powinny wcześniej skonsultować z lekarzem wprowadzenie tej herbaty do codziennego jadłospisu.

4 października 2014

Zielony podobno uspokaja ;) O zielonej herbacie, czyli cyklu cz. III

Pora na kolejny post z serii – poznajmy bliżej różne rodzaje herbaty. Jak już wcześniej wspominałam herbatą nazywamy  napój przygotowywany z pąków oraz młodych liści krzewu Camellia sinensis, które zbierane są wczesną wiosną. Następnie poddaje się je procesowi suszenia na słońcu przez co
liście oraz pąki nie zmieniają swojego kształtu.
Tym razem nadszedł czas na część trzecią – herbata zielona. To właśnie ona obok herbaty czerwonej oraz białej coraz częściej gości na Naszych stołach. Co jest w niej takiego, że coraz częściej sięgamy po nią popijając nawet kilka razy dziennie? To przez jej walory smakowe czy faktycznie jest taka zdrowa jak zachwalają ją producenci? O tym dowiecie się w dzisiejszym poście.

Zielona herbata to jak już wspomniałam napar z liści krzewu Camellia sinensis, czyli herbaty chińskiej. Świeżo zebrane, zielone listki tego krzewu zostają wysuszone i następnie podgrzane przez co proces fermentacji zostaje zatrzymany. W sklepach zielona herbata występuje w kilku rodzajach : liściastej, w torebkach w postaci zmielonej oraz w liściastej w torebkach. Jak sama nazwa mówi zielona herbata ma zielonożółty, słomkowy kolor. Ponadto ma bardzo aromatyczny smak oraz delikatny, ziołowy, słodko – gorzki smak. 

Jak więc powinno się ją prawidłowo parzyć i jaki rodzaj herbaty jest najzdrowszy? 
Aby napar z zielonej herbaty był prawidłowo zaparzony należy przygotowywać go w ogrzanym porcelanowym czajniczku. Temperatura wody, w której będziemy parzyć herbatę powinna wahać się pomiędzy 60, a 90 stopniami Celsjusza. Czas parzenia jest różny – wszystko zależy od rodzaju herbaty, którą używamy. Herbaty bardzo rozdrobnione parzy się bardzo krótko, a te liściaste powinno parzyć się nawet do kilku minut. Dobrej jakości herbata może być parzona nawet 2, 3 razy. Odpowiednie parzenie herbaty ma wpływ na jej smak, ale również i jej zdrowotne właściwości. Zbyt długo parzona staje się gorzka, a niektóry uważają nawet, że napar z pierwszego parzenia nie nadaje się do picia, gdyż dopiero za drugim razem ujawniają się jej zbawienne dla Naszego organizmu właściwości. 
Jak każda herbata również i zielona najlepsze właściwości zawiera w liściastej wersji. Ta w ekspresowych torebkach gotowych do zaparzenia bardzo często zawiera również domieszkę innych rodzajów herbat i ziół. 

Napar z zielonej herbaty jest bardzo bogatym źródłem antyoksydantów. Przeciwutleniacze eliminują tzw. wolne rodniki, których zadaniem jest wspomaganie procesów obronnych wszystkich komórek Naszego organizmu. Dzięki piciu tego napoju możemy zredukować objawy starzenia się skóry oraz poprawić wygląd skóry. Zielona herbata wzmacnia układ krwionośny, obniża poziom „złego” cholesterolu LDL we krwi, stabilizuje ciśnienie krwi. Wspomaga trawienie dzięki czemu polecany jest w odchudzaniu (o tym więcej w dalszej części teksu). Zielona herbata ma więc wiele prozdrowotnych właściwości przez co jego sława na świecie jest coraz większa. 
W suchych liściach zielonej herbaty znajduje się dwa razy większa dawka kofeiny (substancji pobudzających) niż w ziarnach kawy. Dlatego pijąc ten napar czujemy się pobudzeni, dostarcza nam większą dawkę energii. 

Zielona herbata, a wspomaganie przy odchudzaniu. 
Coraz częściej słyszy się, że zielona herbata jest polecana dla ludzi odchudzających się bądź prowadzących zdrowy tryb życia (dzięki działaniu moczopędnym oczyszcza organizm z toksyn). Co w niej jest takiego, że wszyscy ją polecają? Regularne picie zielonej herbaty wspomaga bowiem proces odchudzania dzięki przyspieszonemu spalaniu tkanki tłuszczowej. Ponadto reguluje ona poziom cukrów we krwi co ma dla osób dbających o dobrą sylwetkę oraz diabetyków szczególne znaczenie. 
Jednak nie dla wszystkich polecana jest zielona herbata. Pita bowiem w dużych ilościach może zaszkodzić Naszemu organizmowi. Związki zawarte w zielonej herbacie hamują przyswajanie żelaza z pożywienia, głównie produktów roślinnych, a więc mogą prowadzić do anemii i ogólnego osłabienia organizmu. Żelazo jest również niezbędne do transportu tlenu przez hemoglobinę, a więc, pozbawiając się go, narażamy się również na niedotlenienie tkanek organizmu. Osoby szczególnie narażone na niedobory żelaza, jak np. kobiety w ciąży czy małe dzieci, powinny szczególnie uważać na ilości wypijanej zielonej herbaty.

Jak widać zielona herbata jest znakomitą alternatywą dla czarnej, bardzo popularnej. Nie tylko ma zdrowotne właściwości, ale dodaje nam energii oraz poprawia wygląd naszej skóry.